
''Esesman i Żydówka''
Autor: Justyna Wydra
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 12 kwietnia 2015
Liczba stron: 280
FABUŁA
Kwiecień 1943 roku. Debora Singer wyskakuje z wagonu transportującego krakowskich Żydów. Podczas próby ucieczki boleśnie skręca w kostce nogę i nie jest w stanie uciekać. Przekonana, że nie ocali życia, siada w sosnowym zagajniku, czekając na śmierć. Słyszy odgłosy obławy. Nagle nadjeżdża wojskowy motocykl. Do przestraszonej dziewczyny zbliża się esesman. Debora jest Żydówką, czyli – jest winna. Przed nią staje hauptsturmführer Bruno Kramer. W tym miejscu ta historia mogłaby się właściwie skończyć. To jednak dopiero jej początek...
Z BLISKA
Sięgając po tę książkę nie miałam zbytnich oczekiwań, nie nastawiałam się na to co zastałam w środku, coś co na bardzo długo zapamiętam. Jest to romans, ale wcale nie taki zwyczajny jakby się mogło wydawać. Romans trudny, zakazany, niemożliwy. W złym czasie i miejscu. Miłość między „katem” a „ofiarą”. Na początku poznajemy główną bohaterkę, Żydówkę Deborę, która ucieka z pociągu jadącego do obozu, ucieka od pewnej śmierci. Poznajemy też Bruna, esesmana który napotyka zgubę. Mogłoby się wydawać że finał tego spotkania skończy się tragicznie i typowo dla czasów w których osadzona jest powieść, czyli II wojna światowa, a jednak...Okazuje się zupełnie inaczej, gdyż tych dwoje natknęło się już na siebie wcześniej, lecz w innej, całkiem odwrotnej sytuacji. W tym momencie losy tej dwójki będą się wielokrotnie przeplatać. Będą ratować siebie nawzajem, a uczucie mimo własnego zaprzeczenia rodzić się i wzmacniać. Czytałam tę książkę z zapartym tchem kartka za kartką. Opis akcji przeplata się z zapisem myśli bohaterów, ich odczuciami. Jest to opowieść która trzyma w napięciu, akcja nie jest monotonna i jednolita. Autorka pokazuje też jak ludzie się zmieniają, i że nie każdy człowiek który wydaje się z góry okrutny i zły, naprawdę taki jest. Bohaterowie wykreowani są znakomicie, nie są mdłe i nijakie. Mają swoje wady i zalety, poglądy i przekonania. Czas wojny to czas strachu, nieustannego lęku o życie swoje i najbliższych, ale także czas wielkiej odwagi oraz poświęceń. Przeżywałam wszystkie wydarzenia razem z bohaterami, czasem nie mogłam się pogodzić z ich wyborami i postępowaniem, aż tu nagle zwrot akcji. Sam koniec był przepiękny i dający do przemyśleń, przynajmniej w moim wypadku. Mogłabym się więcej rozpisywać i przelewać tutaj moje rozmyślania, ale nie będę zdradzać wszystkich szczegółów tym którzy nie czytali ;)
Pewnie na blogu będzie pojawiać się sporo powieści o tematyce wojennej lub z wojna w tle, gdyż interesuje mnie życie ludzi w tamtych czasach. Jednak ta książka jest nietuzinkowa, pełna emocji, wzruszeń i obalania stereotypów. Daje wiarę w ludzi, nawet gdy wydaje się, że w tak ponurych czasach nie może zdarzyć się już nic pięknego. Styl pisania autorki również jest doskonały, jak i wspaniale wykreowane są postacie. Z czystym sumieniem mogę polecić tę książkę miłośnikom gatunku jak i tym którzy nie obcują z tymi tematami zbyt często. Historia jest uniwersalna i rusza za serce. Nawet jeśli wydaje się trochę mało wiarygodna, to właśnie te cuda które się w niej zdarzają są piękne. Każdy może mieć inne zdanie ale osobiście to jedna z niewielu książek po których miałam kaca i którą pokochałam szczerą miłością ;) Zachwyca od początku do końca.
Powodzenia w blogowaniu. :) Często widziałam tę książkę w internecie, ale nie interesowałam się tym, o czym ona jest. Teraz widzę, że może być całkiem ciekawa. :) Polecam, z tematyki książek o wojnie, "Złodziejkę książek" Markusa Zusaka, rewelacja powieść. :)
OdpowiedzUsuńDrobna uwaga, "bynajmniej" to nie to samo, co "przynajmniej". "Bynajmniej" jest partykułą wzmacniającą przeczenie. :)
Dzięki za uwagę, już poprawiam ;) A ''Złodziejkę książek'' czytałam i również uważam że jest cudna. :)
Usuń